Piekło zamiast raju na Cyprze
Cypr znajduje się dziś w centrum zainteresowania wszystkich krajów Unii Europejskiej i nie tylko. Rosja również z niepokojem patrzy, jak ten raj podatkowy tonie we własnych długach i próbuje wypracować kompromis, który uratowałby go przed bankructwem.
W Brukseli uzgodniono tej nocy pakiet pomocy dla Cypru. W negocjacjach udział wziął cypryjski prezydent Nikos Anastasiadis, Eurogrupa i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ustalono, że pomoc finansowa popłynie do Narodowego Banku Cypru, jeśli opodatkowane zostaną tamtejsze depozyty. Najwięcej stracą na tym właściciele dużych oszczędności na kontach, głównie liczne firmy, tak cypryjskie, jak i zagraniczne.
Od lat Cypr uznawany jest za raj podatkowy, z uwagi na swoje korzystne opodatkowanie działalności gospodarczej. Dziś za korzystanie z takich preferencji podatkach przedsiębiorcy, w tym również i z Polski, będą musieli zapłacić. Wszyscy właściciele depozytów powyżej 100 tysięcy euro złożą się na ratunek dla Cypru. Depozyty poniżej tej kwoty są bezpieczne i nie będą opodatkowane, przynajmniej już teraz.
Podatek zostanie naliczony od depozytów utrzymywanych w dwóch bankach na Cyprze – Laiki oraz Bank of Cyprus. Nie zostało dokładnie określone, ile stracą przedsiębiorcy i osoby prywatne, których oszczędności w dwóch podanych bankach są wyższe niż 100 tys. euro. Mówi się o podatku w wysokości od 25 do nawet 40% ponad progiem 100 tys. euro.