Czy „rajskie spółki” zapłacą w końcu podatek?
Wiele polskich przedsiębiorstw, założonych przez milionerów, zarejestrowanych jest poza naszymi granicami kraju, pomimo, że funkcjonują one na terenie Polski. W ten sposób biznesmeni unikają opłacania wysokich podatków w Polsce. Rejestracja spółki raju podatkowym, np. na Cyprze, czy w Panamie, może się jednak już wkrótce okazać zupełnie nieopłacalną inwestycją.
Rząd od lat chce walczyć z unikaniem podatków przez tzw. „rajskie spółki”, które unikają opodatkowania w Polsce. Tym razem chce przetestować w praktyce nieznane dotąd w polskim prawie rozwiązanie. Mianowicie, przewiduje ono opodatkowanie dochodów kontrolowanych spółek zagranicznych. Polegało by to na tym, że każdemu podmiotowi krajowemu, który ma przypisane spółki zagraniczne w rajach podatkowych, narzucono by konieczność opodatkowania części dochodu zależnej od niego spółki, która jest rezydentem innego państwa.
Takim pośrednim opodatkowaniem mają zostać docelowo objęte te polskie firmy, których spółki zależne są położone w tzw. rajach podatkowych, czyli w krajach i na terytoriach, które stosują szkodliwą konkurencję podatkową.
Podobne metody opodatkowania zysków „rajskich spółek” stosują już Niemcy, Francja, Japonia, USA, Wielka Brytania i Kanada.