Ojcowie nie wychowują dzieci
Do takiego wniosku można dojść patrząc na statystyki dotyczące ilości ojców, którzy korzystają z prawa do urlopu rodzicielskiego. Rząd ustalając nowe zasady udzielania urlopów związanych z urodzeniem i wychowywaniem dziecka, dążył do tego, aby mężczyźni przejęli część obowiązków domowych i aktywnie zaangażowali się w opiekę nad swoją pociechą, niemniej, rzeczywistość pokazuje, że mało który ojciec może zrezygnować z pracy i iść na urlop tacierzyński. Dlaczego?
Wciąż w Polsce ojciec na urlopie wychowawczym czy rodzicielskim, jest zjawiskiem rzadko spotykanym. Gazeta Wyborcza w 2012 roku informowała, że połowa ojców przyznaje, że nie bierze urlopów ojcowskich w obawie przed reakcją szefa i zwolnieniem.
W 2013 roku z dwutygodniowego urlopu ojcowskiego skorzystało tylko 28,7 tys. ojców, a w tym czasie urodziło się 372 tys. dzieci. W styczniu tego roku z takiej możliwości skorzystało już 4,5 tys. mężczyzn, ale to nadal znacznie mniej niż w przypadku kobiet. Mężczyźni raczej stereotypowo idą do pracy i utrzymują rodzinę, zamiast kolokwialnie rzecz ujmując – zmieniać pieluchy noworodkowi.
W styczniu 2014 roku 76,4% kobiet pobierała zasiłek macierzyński z tytułu urlopu rodzicielskiego, a wśród mężczyzn odsetek ten wyniósł zaledwie 1,1%. To i tak lepszy wynik niż w lipcu 2013 roku, kiedy żaden mężczyzna, jak wynika z danych ZUS nie pobierał takiego świadczenia.