Dopłaty dla pracowników zarabiających najmniej
Platforma Obywatelska, z premier Ewą Kopacz na czele, kontynuuje kampanię przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Tym razem zapowiedziała, że będzie dopłacać do pensji pracowników zatrudnionych na umowach o pracę z najniższymi stawkami. Argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest to, że rolą państwa jest dopłacanie obywatelom do dochodów, aby mogli oni godnie żyć.
Ma to być element walki z tzw. umowami śmieciowymi. Premier chce pomagać nie przedsiębiorcom, ale zatrudnionym. Częścią programu wyborczego PO będzie założenie, że nawet jeśli pracodawca podpisze umowę o pracę na najniższych warunkach wynikających z Kodeksu pracy, będzie opłacał niskie składki za pracownika do ZUS, ale pracownik zarobi więcej niż wynikałoby to z jego umowy o pracę, dzięki dopłatom z budżetu państwa. Takie zasady dopłat do wynagrodzeń nie będą obejmowały umów zlecenie czy umów o dzieło.
Na mocy uchwalonej w październiku 2014 roku ustawy, od 1 stycznia 2016 roku obowiązkowe będzie odprowadzanie przez przedsiębiorców składek do ZUS od wszelkich umów zlecenie do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Od 1 stycznia 2015 roku ozusowane zostały też dochody członków rad nadzorczych.